Dzisiaj podjęliśmy decyzję o natychmiastowym zakupie czujnika tlenku węgla. Nosiliśmy się z tym zamiarem od dłuższego czasu, ale zawsze umykało nam to natłoku spraw codziennych.
Rano Zosia obudziła się z powodu silnego nieprzyjemnego zapachu dymu w sypialni. Okazało się, że przytkał się komin, a ten zapach to efekt cofającego się dymu do kotłowni. Co ciekawe, dym nie wlatywał do mieszkania, tylko przez okno w kotłowni wylatywał na zewnątrz i dostawał się do sypialni przez uchylone okno. Dotarło do nas wszystkich, że gdyby był to tlenek węgla i gdyby przedostał się do mieszkania to już byśmy się nie obudzili. Stąd nasza natychmiastowa reakcja. Urządzenie nie jest drogie, bo w cenie do 150 zł można kupić bardzo profesjonalne detektory. Nasz wybór padł na polskiego producenta firmę ORNO. Detektor posiada wszystkie niezbędne certyfikaty i homologację. Zasilane jest trzema bateriami, więc nawet w przypadku zaniku napięcia z sieci działa nadal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.