Od dwóch dni choruje nam Crash. Nie przyjmuje posiłków, ani nie pije.Do tego trzeba też dołaczyć wymioty. Bidulek dość mocno się odwodnił. Wczoraj postanowiłem zawieźć go do weterynarza. Oczywiście pojechaliśmy do znanej nam już dobrze lecznicy ZWIERZęTARNA. Okazało się, że jest dość mocno odwodniony.
Prześwietlenie nie wykazało żadnych obcych ciał które to mogłyby powodować takie dolegliwości. Crash otrzymał kroplówkę oraz leki wzmacniające i przeciw wymiotne. Choć nadal nie je i nie pije to ogólnie wygląda lepiej. Zrobił się bardziej żywy. Dzisiaj ponownie jedziemy na kontrolę. Najgorsze jest to, że nie bardzo wiadomo co tak naprawdę mu dolega. Zaczynam coraz bardziej podziwiać weterynarzy, bo żadne zwierze tak naprawdę nie powie im co je boli lub jak się czuje i muszą odczytać to całkowicie sami. Coś jak leczenie niemowlaka. Naprawdę wielki szacunek za to.
A wszystkim którzy posiadają pupili w domach zdecydowanie polecam lecznicę ZWIERZęTARNIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.