Dzisiaj w nocy, pierwszy raz miałem okazję doświadczyć zaniku zasilania spowodowanego złymi warunkami atmosferycznymi. O godzinie 2:25 na ulicy nastąpił błysk i huk i straciliśmy zasilanie. Godzinę mogę określić dość dokładnie, bo taką odnotował serwer po przejściu na zasilanie awaryjne.
Od godzin porannych zakład energetyczny usuwał awarię. Okazało się, że wiejący silny wiatr, skręcił przewody linii napowietrznej, co spowodowało zwarcie, a w konsekwencji zanik zasilania. Na szczęście, po zlokalizowaniu problemu, usterka została usunięta bardzo szybko.
Przy okazji mogę stwierdzić, że zasilacze awaryj sprawdziły się i choć miałem obawy, że mógł ulec uszkodzeniu sprzęt domowy, to jednak nic takiego się nie stało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.