Dzisiaj rano zaatakowaliśmy z Agatą NFZ. Pojechaliśmy wyrobić Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. O godzinie 8:00 jest jeszcze względnie mało ludzi, i całą operacją udało się nam przeprowadzić dość sprawnie.
Nie jest to jedyne ubezpieczenie jakie bierzemy na wyjazd na Chorwację. Dokupujemy jeszcze dla całej rodziny ubezpieczenie "full wypas" na wypadek nieprzewidzianych okoliczności zdrowotnych. Dwieście złotych dla czterech osób to nie majątek. A po przygodzie pana, który dostał zawału w Meksyku (mówiły o tym media w zeszłym roku), nie miał ubezpieczenia, a szpital wystawił mu rachunek za leczenie 900 000,- (słownie: dziewięćset tysięcy złotych), to ja wolę zapłacić dodatkowo te dwie stówy mieć spokojną głowę.
A poniżej zdjęcie Breli. Coraz bardziej nie mogę się doczekać.
kliknij by powiększyć |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.