środa, 8 grudnia 2021

SONY! co z waszym oprogramowaniem?

Kilka lat trwało zanim zdecydowałem się na zakup aparatu bezlusterkowca. W końcu jego cena jest dość wysoka, a robienie zdjęć nie jest moim podstawowym źródłem dochodu. Moim problemem było to, że miałem okazję widzieć, jak wyglądają zdjęcia wykonane takim sprzętem i dążyłem do tej samej jakości technicznej. Oczywiście nawet najlepszy aparat nie zrobi z ciebie super fotografa. Za to z pewnością poprawi jakość twoich zdjęć. W dzisiejszych czasach coraz częściej smartfony zastępują nam komputery. I na ekranach smartfonów wszystkie zdjęcia wyglądają SUPER. A jak nie, to znaczy, że są już wyjątkowo spieprzone. Jak wiecie, od blisko dwóch lat jestem właścicielem aparatu A7 z serii 3. Jest to bezlusterkowiec pełnoklatkowy firmy Sony. Wykonuje on genialne, super ostre zdjęcia. Niestety jego genialność przekłada się na cenę. Samo body to wydatek rzędu 12 000 zł. I to tylko dla tego, że pojawiła już się A7 z serii IV, to ceny serii 3 nieco spadły. Do tego należy doliczyć obiektyw. A wiemy, że na jednym się nie skończy. Obiektywy, to cena od 5000 zł w górę. Więc jak doliczymy do tego lampę błyskową (z której skorzystałem tylko jeden raz by ją sprawdzić, ale wypada ją awaryjnie mieć), daje nam to ponad 20 000 zł. Niektórzy, za tyle kasy, samochody kupują. Ale nie chodzi tu o chwalenie się ile to dałem za sprzęt. Chodzi o to, że w takim sprzęcie producent poskąpił kasy i nie wmontował w niego GPS-a. Ja wiem, że teraz część osób się zastanawia, po co w aparacie GPS? Ano po to, że wtedy aparat samoczynnie dokonuje geolokalizacji wykonywanych zdjęć. Oczywiście funkcja ta jest dostępna, ale dopiero po sparowaniu aparatu z telefonem i aplikacją Imagine Edge Mobile. A to sparowanie to droga przez mękę. Za każdym razem zajmuje mi to ponad dwie godziny i udaje się przypadkiem. A jakieś tam doświadczenie technologiczne mam. Zresztą fora Sony są pełne narzekania na to parowanie. Podsumowując za kupę kasy otrzymujemy super aparat z kilkoma brakami, ale bardzo upierdliwymi.