Od czasu, jak jedna z sąsiadek mamy zasłabła w samolocie, a następnie zmarła w kraju do którego zawrócił samolot, bardzo dużą uwagę przywiązuję do ubezpieczeń zdrowotnych podczas wyjazdu. Nie będę się rozpisywał o sąsiadce, tylko dodam, że koszty sprowadzenia zwłok do kraju były dość pokaźne. My od kilku lat, oprócz karty EKUZ, wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie w wersji "full wypas" czyli bardzo bogatej. Oczywiście, za ochronę dwudziestodniową dla czterech osób, składka wychodzi całkiem spora, ale przynajmniej wypoczywając nie martwię się tym, że spotka mnie jakaś niemiła niespodzianka. Zrzuty załączone poniżej dotyczą tylko ubezpieczenia zdrowotnego, a Autocasco i Assistane samochodowy to całkowicie inna sprawa. Oczywiście w ubezpieczeniu zdrowotnym pojawiają się pkt. związane z samochodem, ale my mamy znacznie lepsze ubezpieczenie komunikacyjne, a to dołączone do zdrowotnego jest tylko dodatkiem. Dodam, że nigdy jeszcze nie musiałem korzystać z żadnego ubezpieczenia na wyjeździe. Pewnie właśnie dla tego, że je posiadam.
kliknij by powiększyć |
kliknij by powiększyć |
Na jednym forum o Chorwacji, pani pytała czy opłaca się kupować takie ubezpieczenie. Odpowiedziałem jej, że się nie opłaca, jeśli się nam nic nie wydarzy. Jak to mówi mój kolega Sylwek: każdemu w/g potrzeb. Chcesz to płacisz i masz spokojną głowę, ale i lżejszy portfel. Nie chcesz, nie płacisz i albo masz szczęście, albo nie. Nie namawiam, ani nie zniechęcam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.