Potwierdzono u mnie insulinooporność. Z jednej strony to spory powód do zmartwienia, a z drugiej strony należy się cieszyć, że po zmianie lekarza POZ ktoś wreszcie wziął się za mój stan zdrowia. Okazuje się, że za moja wysoką wagę, może w jakimś stopniu odpowiadać właśnie insulinooporność. Insulinooporność wyjaśnia zresztą znaczną część objawów, jakie zaczęły u mnie występować od dłuższego czasu, a ja je bagatelizowałem - nie wiedziałem, że mogą one mieć związek ze sobą. Obecnie próbujemy z panią doktor leczenia farmakologicznego. Przez 30 dni testujemy jak wpłynie na mnie lek Glucophage XR. Minusem tego leku jest ilość efektów ubocznych takich jak: nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha i utrata apetytu, zaburzenia smaku, nieprawidłowe wyniki testów wątrobowych, reakcje skórne: rumień, świąd i pokrzywka. Tak więc jak widzicie skutków ubocznych jest całkiem sporo. Dziesięć godzin po pierwszej tabletce, dopadły mnie nudności po wypiciu kawy oraz ból głowy. Dolegliwości te jednak ustąpiły dość szybko. Po pierwszej dawce trudno mówić, że miałem już do czynienia z najgorszym i sadzę, że okres tygodnia czasu będzie dość miarodajny, by określić jak Glucophage XR wpływa na mój organizm. Lek ten ma też bezapelacyjny plus. Jest tani (ryczałt około 25 zł). Czy jest skuteczny i czy zadziała na mnie okaże się w praniu. Jeżeli nie będzie pozytywnych efektów po 30 dniach, to czeka mnie zdecydowanie droższa terapia. Przejdę wtedy na lek Ozempic. Choć lek ten jest refundowany, to pani doktor stwierdziła, że żaden z jej pacjentów z insulinoopornością, nie dostał na niego refundacji. Z moich wyników krwi wynika, że ja również nie kwalifikuję się do refundacji i będę musiał płacić za niego pełną odpłatność. Terapia miesięczna, na dzień dzisiejszy, kosztuje 400 zł. To sporo biorąc pod uwagę, że istnieje możliwość, iż będę musiał przyjmować ten preparat do końca życia.
Cieszyć się za to mogę, że paski Accu-Chek® Instant do mojego glukometru (kupionego prywatnie) są refundowane. System Accu-Chek® Instant jest o tyle wygodny, że sam przesyła wyniki badań do aplikacji, która potrafi generować tabelę wyników pomiarów lub wysłać maila z wynikami do lekarza POZ (oczywiście o ile podamy jego adres mailowy). Do tej pory za 100 szt. pasków płaciłem 72 zł, a obecnie będę płacił 21 zł. To spora oszczędność. Przy okazji pani doktor nie kazała mi wariować z pomiarami, tylko wykonywać je codziennie na czczo, a w któryś dzień weekendu (u mnie będzie to niedziela) dodatkowo przed każdym posiłkiem i dwie godziny po nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.