Jak co roku, jadę na konferencję handlowo-marketingową. Otrzymałem na nią zaproszenie od zarządu mojej firmy. Czemu ja? Bo należę do tzw. forum pracowniczego - co jest odpowiednikiem rady zakładowej. Raz w roku mamy takie spotkania w okolicach Warszawy. Omawiane są tu strategie finansowe na najbliższy rok. Można się dowiedzieć ciekawych rzeczy, np. jakie inwestycje są planowane w najbliższym czasie. Oczywiście po konferencji mamy zarezerwowany hotel i czas wolny...
Osobiście nie cierpię garnituru, ale te kilka razy w roku trzeba w niego wskoczyć. Dzisiaj jest jeden z tych dni.