Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Runika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Runika. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 listopada 2019

Velesar, Runika, Bodzis i Nocny Kochanek

Ten weekend będzie bardzo muzyczny. W piątek, w klubie TU CLUB, uczestniczę w koncercie Velesar-a i mojej kochanej Runiki.


Posłuchajcie jak cudnie brzmi folk metal:)




a już w niedzielę uczta muzyczna i Bodzis oraz Nocny Kochanek. Oj, się będzie działo...


Tutaj posłuchacie mocniejszego brzmienia.


sobota, 26 stycznia 2019

Runika, Łysa Góra, Derwana - Łódź

Koncert odbył się w Łódzkim klubie Magnetofon, mieszczącym się na Zgierskiej 26A. Sam klub całkiem na poziomie. Osobiście byłem tam po raz pierwszy. Klub na oko może pomieścić maksymalnie z 300 osób, ale to już by był duży ścisk. Co do samego koncertu, to BYŁA MOC !!! Wystąpili w kolejności:

1. Derwana - to warszawski zespół założony przez Magdę Przychodzką. Artyści działają wspólnie od 2013 roku a swoją muzykę klasyfikują jako słowiański rock.


2. Łysa Góra - Muzyka inspirowana wsią, czarujące czarownice, Janusze wieś-metalu, hopsztosy.


3. Runika - ich już przedstawiałem przed tygodniem, ale powtórzę: zespól gra autorskie utwory, inspirowane w warstwie tekstowej podaniami i legendami z całej Polski oraz mitologią słowiańską i germańską. W ich muzyce słychać inspiracje wieloma gatunkami, takimi jak folk, heavy i power metal, classic rock, a nawet gotyk.


Drakkar nasz przed siebie gna prując fale
Wioseł ruch i wiatru szum – coraz dalej
Poprzez noc do brzegów Hull dobić w ciszy
Z brzaskiem dnia wskoczyć na ląd zacząć wiking

Stań i walcz do boju prowadzi nas Odyn
Wznieś swój miecz za naszą chwałę i cześć bracia

Tryska krew, ogień i krzyk znaczą drogę
Błyska stal, czuć śmierci dłoń, strach i trwogę
Ziemi szmat zostaje gdzieś hen za nami
Jeszcze nikt nie wygrał tu z wikingami

Stań i walcz do boju prowadzi nas Odyn
Wznieś swój miecz za naszą chwałę i cześć bracia

Łupów moc ze sobą dziś zabierzemy
Potem w dal do innych ziem przybijemy
Za nic strach mając i śmierć w bój ruszymy
Murem tarcz i mężnych serc zwyciężymy

Stań i walcz do boju prowadzi nas Odyn
Wznieś swój miecz za naszą chwałę i cześć bracia

niedziela, 20 stycznia 2019

Runika w Łodzi

Tak  jak na koncercie Theriona spodobał mi się Imperial Age do tego stopnia, że stałem się ich fanem, tak samo na piątkowym koncercie spodobała mi się polska Runika. Dziwnym zrządzeniem losu już w ten piątek zagrają w Łodzi w Magnetofonie. Oczywiście bednarki.eu będą obecne.


sobota, 19 stycznia 2019

Imperial Age, Runika, Nić Ariadny i Sacrimonia

Pomimo żałoby narodowej koncert w Warszawie się odbył. Decyzja taka została podjęta przez organizatorów, gdyż Warszawa była  częścią większej trasy koncertowej rosyjskiego zespołu Imperial Age. W zasadzie ciężko w ostatnim momencie odwoływać inne zespoły grające support, zmieniać rezerwacje hoteli, nie wspominając, że całkiem sporo osób było przyjezdnych. Przed Imperial Age zagrali w kolejności:
1. Sacrimonia - warszawski zespół grający symfoniczny black metal (to był najostrzejszy występ wieczoru).


fot. - Maciek Pąsiek

Poniżej zdobyta setlista zespołu Sacrimonia.



2. Nić Ariadny - Ariadne's Thread - to rzadki projekt muzyczny oparty na różnorodnym zestawie tradycyjnych instrumentów. Świeże spojrzenie na muzykę ludową poprzez łączenie nowoczesnej formy z archaicznym dźwiękiem. Ten zespół był dla mnie największym zaskoczeniem wieczoru. Nie widziałem, że na instrumentach ludowych można tak fajnie grać. No i wzbogaciłem się o wiedzę, co to jest lira korbowa.


3. Runika - zespół gra autorskie utwory, inspirowane w warstwie tekstowej podaniami i legendami z całej Polski oraz mitologią słowiańską i germańską.


Poniżej zdobyta setlista zespołu Runika.


4. Imperial Age - ich przedstawiać chyba nie muszę. Bliżej zespołu już nie dało się podejść. Przybita piąteczka, unikatowa, ręcznie napisana checklista z utworami i podpisami własnoręcznymi wszystkich członków zespołu oraz indywidualne pamiątkowe zdjęcie z zespołem (czekam, że prześle mi je Krzysztof). Super interakcja z publicznością, co widać pod koniec poniższego filmu - nie przeszkadza im, że ktoś ich filmuje, a nawet pozują do tego. I tylko zbyt niski poziom głośności gitar delikatnie na minus.



Poniżej moje zdjęcie z Imperial Age. Niestety ma dwa felery. Po pierwsze: zostało wykonane sprzętem o nie najlepszej specyfikacji (ja na takie aparaty mówię, że równie dobrze można robić zdjęcia tosterem), a po drugie na zdjęciu nie ma wszystkich członków Imperial Age, ponieważ zdjęcie zostało źle wykadrowane :(. Nie mniej jest to dla mnie bardzo cenne zdjęcie. Mam nadzieję, że przy następnej trasie koncertowej w Polsce uda mi się wykonać fotkę poprawnej jakości. Oczywiście o ile ponownie będzie możliwość spotkania się z zespołem.


Drugim cennym trofeum jest setlista. Ciekawa o tyle, że pisana odręcznie. Po koncercie podpisali ja nam wszyscy członkowie zespołu.