Choć od zdania egzaminu minęły już blisko trzy tygodnie, to dopiero dzisiaj Maciek odebrał swoją Specjalną Kartę Pływacką, tzw. żółty (lub jak mówią niektórzy) złoty czepek. Śmiejemy się, że teraz trzeba będzie kupić mu gwizdek i będzie nam wyznaczał czas na pływanie w Chorwacji :). Jak już pisałem, w przyszłym roku czeka go najpoważniejszy egzamin. Będzie zdawał na młodego ratownika. A to już nie są żarty.