Dzisiaj dopisała pogoda. Postanowiliśmy więc zorganizować wędzenie. Jeśli ktoś nie jadł szynki wędzonej z kością to zalecam spróbować.
A jak wędzenie to i flaszka musiała być. Na pierwszy rzut poszła żurawinówka, a na drugi tzw. smak wakacji czyli figówka. Musiało być delikatnie, żeby nie popalić wędzonki... :)